sobota, 15 czerwca 2013

Marzec, bieżącego roku...

Siedziałem sobie sam w klatce. Wokół mnie skakały sobie króliki, a nade mną ćwierkały ptaki. Konsumując karmę przyglądałem się dziwnym istotom, które nachylały się, wkładały palce do mojego domku - tak jakbym miał ich powąchać - wolne żarty. Pewnego dnia pewna krótko-włosa istota przyglądała się mi bardzo długo. Patrzyłem na nią przeżuwając sianko. I wtedy zostałem złapany przez inną, która zawsze mi dawała pić i jeść. Poczułem się zdradzony! Ale teraz wszystko bym oddał za moją panią, która cały czas mnie głaszcze i całuje, a ja grucham, kiedy mnie przytula. Mrrr...
Toto

Ps. Dlaczego człowieki patrzą się w bardzo smaczny papierek i uważają to za ciekawe? Cóż za dziwactwa...

Kwiecień, bieżącego roku

Siedząc sobie w akwarium ległem w stercie sianka. Rozciągnąłem się ponieważ tyle co się obudziłem - wyjrzałem przez szybkę. Cóż to za dziwna kobieta? Bez ściemy - siedziała przede mną 15 minut. Co ona sobie myśli, toż to bezczelność. Wydawała dziwne dźwięki kwiczące - pomyślałem, że próbuje się ze mną porozumieć. Jednakże... było to dziwne. Poszła. Uff - odetchnąłem z ulgą. Nie minęło jednak pół godziny kiedy wróciła. Nie podeszła jednak do mnie, tylko rozmawiała z moją właścicielką, która mi zawsze daje marchewkę. I nagle... aaaa! Łapią mnie! Wyrywałem się, broniłem, ale nie miałem alternatyw. Poddałem się. A teraz zamiast marchewki dostaję mega pysznego ogórka! Mniam mniam!
Fafik




Maj, bieżącego roku...

Byłem razem z moim rodzeństwem w klatce. Przytulaliśmy się wszyscy, tworząc włochatą kulkę. Nagle nasza Pani sprzedawczyni zaczęła łapać moje rodzeństwo! Co się dzieje?! Wszyscy zaczęliśmy uciekać we różnych kierunkach, ale Pani była nieubłagana. Jeden za drugim - łapanka! Schowałem się  w kącie, za moim bratem, ale poczułem uścisk rąk na moim drobnym ciele. Ratunku! Po kilku godzinach poznałem pirata Toto i teraz jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi!
Koda

Maj, bieżącego roku...

Siedziałem sobie z dwoma króliczkami. Byłem sam, bez rodzeństwa od którego mnie zabrano. Moi nowi  towarzysze byli całkiem zabawni! Skakali po sobie, bawili się - często robiłem to z nimi. Pewnego dnia, kiedy Pani dawała nam jabłka i walczyłem o swoją część, do sklepu przyszła pewna Pani, która nachyliła się nad moim akwarium i ...poszła. Kilka dni później zabrano mnie od królików. Siedząc samotnie w trotach - chciałem uciąć sobie drzemkę. Nie było mi to jednak dane. Zostałem złapany i włożony do pudełka. Tak poznałem moją nową właścicielkę, która cały czas mnie drapie po pleckach, a ja w podzięce na nią grucham! 
Orzech


__________________________________________________________________________________
Postanowiłyśmy założyć tego bloga dla osób, które tak jak my uwielbiają prosiaki. 

Koda i Toto

Fafik i Orzech




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz